Zastanawiałam się dość długo jak spełnić prośbę zmarłej w zeszłym roku Cioci Zosi i zachęcić jej córkę Barbarę do włączenia się w dalsze prace nad rodzinnym drzewem genealogicznym. Wszystko co Ciocia przekazywała skrzętnie notowałam , a ustawiona na statywie kamera filmowała. Powstały wywiady”rzeki” . Miałam pewien pomysł i chyba telepatycznie odebrała to Barbara. W I rocznicę śmierci Cioci Zosi, Barbara zaprosiła nas do Milejowca na 05.10.2002 r. Przyjechało około 50 osób.Niektórzy spotkali się po raz pierwszy. Ja też nie znałam wszystkich. Starałam się jak najwięcej uzyskać wiadomości o Rodzinie w czym jak zwykle pomogła mi kamera i aparat fotograficzny. Nagrałam kilka wywiadów,zrobiłam dużo zdjęć- jest materiał dokumentalny.
Bardzo miłym zaskoczeniem nie tylko dla mnie było pojawienie się Marii Magdaleny zwanej „kropką”,która mieszka w Londynie. Do tej pory tylko o niej słyszałam. Krysia Traczowa stwierdziła,że Rodzina powinna się spotykać,bo nie wszyscy się znają. I to był pomysł na następny Zjazd. Barbara zapowiedziała,że będzie rozmawiać z kuzynami z Piły nad Czarną którzy mają duży dom i być może tam zorganizuje II Zjazd. W tym dniu lało niemiłosiernie, ale nam to nie przeszkadzało w przyjaznym, rodzinnym spotkaniu. Dziękujemy Barbarze,że wznowiła nasze dawne rodzinne zjazdy.
Czy przetrwają - zobaczymy.